Jedyną rzeczą, na którą mogłem sobie pozwolić, był psychiatra. Przez pierwsze dwa lata miałem trzy wizyty w tygodniu. Teraz tylko jedną. W ciągu sześciu lat opuściłem ledwie dwa spotkania. Kiedyś zapytałem mojego psychiatrę, czy byłem wariatem. Po wyrazie jego twarzy zrozumiałem, że myśli, że tak. Ale zaraz powiedział: Teraz już nie jesteś.
Jedyną rzeczą, na którą mogłem sobie pozwolić, był psychiatra. Przez pierwsze dwa lata miałem trzy wizyty w tygodniu. Teraz tylko jedną. W ciągu sześciu lat opuściłem ledwie dwa spotkania. Kiedyś zapytałem mojego psychiatrę, czy byłem wariatem. Po wyrazie jego twarzy zrozumiałem, że myśli, że tak. Ale zaraz powiedział: Teraz już nie jesteś.
OdpowiedzUsuń