Miałem jak byłem dzieckiem samochodziki w skali 1:72, prawie jak matchbox. Były starannie wykonane z plastyku, z prawdziwie niemiecką precyzją a może z czeską? Nie pamiętam. Nie miały tylko napisu matchbox, niebyły z metalu i nie miały resorów. Przez co nie można było ich resorkować i liczyć odbicia tylnych i przednich kół od podłoża. Ale zawsze były niebieskie. I jak się okazuje w naturze też są niebieskie. Pewnie mieli hasło reklamowe prawie jak For T: "zapraszamy do szerokiego wyboru kolorów, pod warunkiem, że będzie to kolor niebieski.
jeżeli mnie pamięć nie myli to zbiera Ci się ładna kolekcja dostawczaków. żuczki te sprawy.
OdpowiedzUsuńjest taki słodziutki jak Ty Sebuś :*
OdpowiedzUsuńeeecch kto wie co pod tym lukrem się znajduje
OdpowiedzUsuńnie bądź taki podejrzliwy misio-pysio !
OdpowiedzUsuń